|
|
|
Reprezentant młodego pokolenia EuroSongs, który - jak sam mówi - nieźle namiesza na "eurosongowej scenie". Miłośnik historii i lokalny działacz społeczny. Moi Szanowni Konkursowicze, przedstawiam Wam Olka (wojcik03)!
W pierwszej części wywiadu skupimy się przede wszystkim na poznaniu Ciebie. Dlatego też słowem wstępu bardzo bym prosił, byś powiedział nam coś o sobie.
Cześć! Pochodzę z małego miasta koło Zielonej Góry. Mam 14 lat i chodzę do drugiej klasy gimnazjum o profilu humanistycznym. Kocham zwierzęta, a w szczególności koty, choć niestety żadnego nie posiadam. Dodam też, że jestem osobą, która nie ma problemu z nawiązywaniem nowych kontaktów. Mówiłem już, że kocham historię?
Jeszcze nie, skąd się wzięła u Ciebie miłość do historii?
W podstawówce raz zasnąłem na lekcji. Potem zacząłem powtarzać tematy z lekcji i mi się spodobało. Kocham tematy o Polsce w średniowieczu (teraz akurat omawiamy to na lekcjach). Warneńczyk, Jagiellończyk, Unia Polski z Litwą i cała reszta.
A Gimnazjum pewnie na Piastowskiej?
Tak!
Też tam uczęszczałem. Mam bardzo miłe wspomnienia związane z ZSO. A poza szkołą?
Poza szkołą spędzam czas aktywnie w Internecie, ale nie zawsze! Staram się uczestniczyć w życiu szkoły, biorąc udział w przedstawieniach i różnego rodzaju uroczystościach. Udzielam się też społecznie. Jestem członkiem grupy "Otwarte", w ramach której organizujemy różne akcje oraz pomagamy w organizacji imprez kulturalnych w moim mieście.
O, super, że "Otwarte" dalej działa. Robicie dużo dobrego dla Gubina!
Działa i jest bardzo aktywne!
A Eurowizja?
Oczywiście! W 2014 oglądałem po raz pierwszy, bez większych emocji. W 2015 po raz kolejny, choć już z lepszym skutkiem, ponieważ do kilku występów z tamtego roku mam sentyment. Rok 2016 jest tym, gdzie zaczęło się już wszystko w moim życiu, co związane z Eurowizją! Śledzenie każdego artysty na jego social mediach, zbieranie informacji o wszystkim i o wszystkich. 2017 to już oczywiście niesamowite emocje, przeżycia i nerwy! Zainteresowanie Konkursem w pewnej części zawdzięczam też mojej przyjaciółce!
Przyjaciółka wie o naszym Konkursie?
Wie i zachęcałem ją do tego, ale nie może się przełamać! Jestem przekonany, że jeszcze kiedyś będziemy tu razem rywalizować.
To czekamy na nią. Tym bardziej, że kobiet u nas, jak na lekarstwo.
Dokładnie.
Kogo byś widział w polskich barwach na Eurowizji? Pierwszy artysta, jaki Ci teraz przychodzi na myśl.
Trudny temat, jednak pierwszy kto mi przyszedł do głowy w tej chwili, to jedna z uczestniczek The Voice of Poland! Marta z różowymi włosami (red. Gałuszewska). Myślę, że televoting w jej przypadku mógłby dużo zdziałać. Dziewczyna ma świetny głos, polecam przesłuchać!
Konkurs Piosenki Eurowizji dla Dzieci też oglądasz?
Tak! Strasznie mi się podoba pomysł na ten konkurs. Fajnie jest patrzeć na młodych ludzi, którzy próbują swoich sił na tak wielkiej scenie. Często te piosenki mają w sobie ogromny potencjał! Podoba mi się też różnorodność. Z jednej strony dojrzali artyści, a z drugiej jeszcze dzieci.
Alicja Rega to Twoim zdaniem dobry wybór?
Zdecydowanie tak. Kiedy usłyszałem wersję studyjną piosenki "Mój Dom", byłem pozytywnie zaskoczony! To jest właśnie to, o czym mówiłem wcześniej. Alicja moim zdaniem jest bardzo dojrzała, jak na swój wiek. Cieszę się też, że już niedługo będzie można usłyszeć wersję anglojęzyczną, aby ludzie z innych państw mogli zrozumieć przekaz!
Dorosła Eurowizja czy Junior?
Z jednej strony dorosła, ponieważ jednak bardziej odbieram ją na poważnie. Więcej państw, więcej piosenek, to tym samym większa zabawa! No i właśnie zabawa, czyli Junior. Eurowizję dla Dzieci traktuję bardziej jako obserwowanie młodych ludzi i ich reakcji. Stawiałbym jednak na dorosłą, w której widzę więcej profesjonalizmu.
EuroSongs w dużej mierze bazuje na zasadach zbliżonych do Konkursu Piosenki Eurowizji. To dlatego do nas dołączyłeś?
Po części tak. Chciałem poczuć się, jak osoba, która bierze udział właśnie w takim konkursie. I w dużej mierze mogę się właśnie tak czuć. Oczywiście wywiady, konferencje prasowe, ścianki i finałowy występ - są to rzeczy o których marzę, jakbym znalazł się na Eurowizji.
Chyba każdy fan Eurowizji o tym marzy.
Podkreślam, że to tylko marzenie. Druga kwestia, dla której dołączyłem do EuroSongs, to organizacja. Wszystko przebiega sprawnie. Cała edycja trwa zaledwie kilkanaście dni. Na bieżąco uzupełniana jest wikia, tworzone są tabele z punktacjami i zliczane głosy. Jest przy tym dużo pracy! Dzięki jednak zgranej ekipie wszystko wychodzi na czas! Każdy uczestnik ma prawo do głosowania. Wszystko jest jawne, żadna punktacja nie jest zatajana.
A jak do nas trafiłeś?
To strasznie dziwna historia! Brałem udział w innym konkursie tego typu. Poszukiwałem piosenki i wtedy napisał do mnie jeden z uczestników. Wysłał mi utwór z EuroSongs (Best Youth - Renaissance), z którym właśnie po raz pierwszy - i ostatni - osiągnąłem coś w tamtym konkursie. Pomyślałem, że skoro piosenka mi się tak spodobała, to czemu by nie spróbować u Was, z czymś podobnym? Spróbowałem, początki były trudne, ale niczego nie żałuję!
Czym się kierujesz w swoich wyborach w EuroSongs?
Każdy mój dotychczasowy wybór jest spontaniczny, co też widać w ostatnim czasie. Planuję od następnej edycji wziąć się w garść i zrobić zamieszanie na "eurosongowej scenie". Zdradzę tylko, że moje kolejne wybory będą w stylu indie pop/rock, bo właśnie ten styl muzyki uwielbiam!
Któryś z uczestników inspiruje Cię szczególnie swoimi wyborami?
Staram się wybierać piosenki tak, aby to mi się podobały. Jednak uzupełniając braki i śledząc poprzednie edycje, bardzo lubię piosenki udostępniane przez Huberta (wrednyolek) oraz Daniela (Dan). Oczywiście każdy daje coś fajnego od siebie i u każdego z osobna znalazłbym coś, co by mi się spodobało. Te dwie osoby to raczej te, u których usłyszałem więcej propozycji, które dotarły do mojego serca.
Za chwilę 250. edycja. Jakieś specjalne życzenia?
Chcę Norwegię! (nie zdradzaj tego nikomu).
Oczywiście, to zostanie tylko między nami. A poza Norwegią?
Jest jeszcze kilka państw, ale pozwól, że zostawię to dla siebie. Sobie życzę wytrwałości, abym nie przejmował się dotychczasowymi porażkami i cierpliwie czekał na nadchodzące sukcesy! I chyba każdemu uczestnikowi mogę życzyć tego samego. Przemyślanych wyborów, samych 12-tek i sukcesów! (czuję się jak na Bożym Narodzeniu).
Konkursowi życzę jeszcze większej aktywności, piosenek z jeszcze większym potencjałem, większego rozgłosu. Po prostu wszystkiego najlepszego!
...i największego (haha).
I tym miłym akcentem dobrnęliśmy do końca wywiadu. Bardzo Ci dziękuję za rozmowę.
Jeszcze raz dzięki za zaproszenie!
